... ale to już chyba koniec kartek, bo powoli zaczynam mieć dość, hehe:)
Rozważałam ostatnio kupno distressera do papieru Tima Holtza, ale stary poczciwy nożyk introligatorski równie dobrze radzi sobie ze strzępieniem krawędzi:)
Duuużo, duuużo robię ostatnio rysunków. To przez, a raczej dzięki listopadowi - przestój w pracy, pogoda nie sprzyja wychodzeniu gdziekolwiek, czasu na pierdółki moc, więc szaleję:)