Praca magisterska złożona, dyplom malarski gotowy, aneks też, ależ ulga!
JAK CUDOWNIE JEST NIE MUSIEĆ NIC ROBIĆ!
Zainspirowana blogiem http://scrap-scinki.blogspot.com/ postanowiłam wczoraj ogarnąć wreszcie mój TFU-rczy rozgardiasz, który - przyznaję bez bicia - wymknął mi się spod kontroli i był już po prostu wszędzie!
Posegregowałam wszystkie papiery według rodzajów, faktur i gramatur, zorganizowałam osobne pudełko na ŚCINKI, których okazało się, że mam całe mnóstwo i z których da się jeszcze wyczarować cuda, rozplątałam wreszcie kilometry wstążek, które kłębiły się w pufce bez składu i ładu, wynalazłam pudełeczka do rozdzielenia guzików od ćwieków i kwiatków oraz filcowych ozdób i aplikacji itp. Wszystkie dziurkacze mają też swoje osobne pudełko, gilotyna ma swoją półeczkę, wszystkie kleje i taśmy mają swoje miejsce...
Mam więc teraz super extra TFU-rczy kącik, w którym wszystko ma swoje miejsce i wszystko mam w zasięgu ręki, jupi! POLECAM :)
Teraz boję się zacząć moje TFU-rcze działania, żeby znowu nie narobić jednego wielkiego bałaganu...
A pomysłów w głowie milion pięćset :)
Fajnie się tu zagościłaś :) Świetna nazwa bloga, nic dodać nic ująć :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością będę do Ciebie zaglądała.
Co do kąciku twórczego, to ja uwielbiam porządkować moje przydasie. Ale tak jak pisałaś, mi również niekiedy wymykają się spod kontroli. Ostatnio do sprzątania zmusił mnie mój chłopak ;P a jemu zwykle bałagan nie przeszkadzał.
Rozumiem, że obrona przed Tobą? W takim razie trzymam kciuki!
Pozdrawiam serdecznie,
Monika